wtorek, 14 maja 2013

Section 5

Tańczyliśmy już dość długo aż zaczęły mnie boleć stopy. Nie zastanawiając się długo, zdjęłam szpilki i tańczyłam na bosaka. Eleanor poszła w moje ślady i śmiejąc się jak wariatki tańczyłyśmy w rytm muzyki. Byłam odrobinkę już wstawiona lecz nie upita. Wypiłam tylko tyle by być w stanie "luzu", ponieważ przez towarzystwo w jakim pojawiłam się dzisiejszego wieczoru w klubie, przyprawiało mnie o stan ciągłego naprężenia każdego z moich mięśni, a nie miałam zamiaru budzić się z zakwasami. Chaney chyba czuła się naprawdę dobrze w towarzystwie chłopaków bo cały czas się śmiała i tańczyła. A uwierzcie mi, wyciągnąć Channy na parkiet wymagało niecodziennego szantażu nagimi dziecięcymi zdjęciami na tumblr'u.
Już zaczynałam wpadać w konkretny taneczny szał gdy DJ zrobił przejście z szybkiej piosenki Robyn na Ed'a Sheeran'a - Give me Love, która na pewno do najszybszych nie należy. Gdy Lou porwał Eleanor w objęciach do bujania się, całując na parkiecie, a jakiś nieznany mi przystojniak zabrał Chaney miałam wracać na sofę by z miną 'Forever Alone' popatrzeć na zakochańców  i zatopić smutek w szklance Whiskey. Nagle poczułam czyjeś dłonie na swoich biodrach. Odwróciłam się powoli w stronę oprawcy lekko zaskoczona. Zetknęłam się spojrzeniem z najcudowniejszymi oczami jakie człowiek na Ziemi widział. Brązowe uśmiechnięte tęczówki wpatrywały się w moje, a towarzyszący im zadziorny lecz lekko niepewny uśmiech mimowolnie wykrzywił moje pełne, brzoskwiniowe usta w szczerym uśmiechu.
- Zatańczymy? - zapytał Zayn nie zdejmując dłoni z moich bioder, co powodowało dziwne łaskotanie w moim brzuchu.
- Oczywiście. - uśmiechnęłam się jeszcze szerzej i oplotłam dłonie wokół szyi czarnowłosego.
Cały czas wpatrywaliśmy się sobie w oczy uśmiechając. Chłopak był wyższy ode mnie z około 10 cm, więc miałam głowę trochę zadartą do góry co w obecnym momencie wcale mi nie przeszkadzało. Nagle poczułam dziwne uczucie zawstydzenia i szybko spuściłam wzrok. Sama nie wiem czemu tak się stało, ale chyba moment 'zahipnotyzowania' urodą chłopaka przeszedł i przyszła rzeczywistość, czyli nieśmiałość. Skarciłam się w myślach, że akurat teraz alkohol przestał na mnie działać i, że nie byłam w stanie napatrzeć się na mojego partnera, bo zaraz zaczerwieniłabym się co wpędziło by mnie w jeszcze gorsze samopoczucie.
- Jak się bawisz? - zagadnął do mnie co spowodowało kontakt wzrokowy.
- Jest całkiem przyjemnie, lecz chyba zabrakło mi promili by... - urwałam. Co ja plotę? Czemu chciałam wyznać chłopakowi, że jest najprzystojniejszym człowiekiem na świecie i, że chciałabym się patrzyć na niego godzinami? Co jest z tobą nie tak Rockbell.
- Promili by co? - oblizał swoje usta i powoli mną obkręcił.
- By patrzeć ci w oczy. Są takie czekoladowe, że aż ma się ochotę je zjeść... Nie to, że twoje oczy, że gałki, tylko no... No bo czekolada. Gałki są ohydne. To znaczy... nie wiem jak smakują. Nie jadłam... - zaczęłam gadać bez sensu - Boże, co ja plotę. - walnęłam się ręką w czoło.
- Nic nie szkodzi. - zaśmiał się i pocałował mnie w czoło w miejsce w które się uderzyłam.
Czyn chłopaka spowodował, że prawie zapomniałam jak się oddycha, temperatura w klubie jakby nagle wzrosła, a motyle w brzuchu zatańczyły radośnie. Przestaliśmy się bujać na boki i spojrzeliśmy na siebie bez jakiegokolwiek uśmiechu, który wcześniej nam towarzyszył. Oboje w tym samym momencie zwilżyliśmy językami delikatnie dolne wargi i zauważyłam, że dystans naszych twarzy się zmniejsza. Chłopak zamknął oczy i swymi ustami zbliżał się w kierunku moich. Wstrzymałam oddech nie myśląc w ogóle. W głowie miałam pustkę, a serce zaczęło bić jak szalone.
- Zayn! - usłyszałam głos Liam'a i szybko oddaliliśmy się o te wcześniejsze kilka centymetrów.
Zayn przeniósł wzrok ze swojego przyjaciela na moja twarz na której malował się lekki wyraz zmieszania i strachu. Zagryzł wargę i ruszył w stronę Liam'a wydając z siebie ciche 'Fuck' i chowając ręce do kieszeni. Poczułam, że usta lekko mi się otwierają na myśl co przed chwilą mogło się wydarzyć. Nie powiem, byłam w lekkim szoku co nie zmienia faktu, że nie miałabym nic przeciwko naszemu pocałunkowi. Przeniosłam wzrok z pleców czarnowłosego na Harry'ego, który ze zmarszczonymi brwiami przyglądał się Zayn'owi odprowadzając go i Liam'a wzrokiem w stronę wyjścia. Zauważyłam, że przy stole siedzą już wszyscy i przyglądają się sytuacji która przed chwilą zaszła. Nikt nie wydawał się w obecnym momencie ucieszony co kilka minut temu. Wręcz przeciwnie. Na ich twarzach malowało się zmieszanie, zdumienie i jak w przypadku Harry'ego złość. Zagryzając wargę ruszyłam w ich kierunku zawstydzona bardziej niż kiedykolwiek.
- Co to było? - zapytała mnie głośno Chaney wymuszając uśmiech.
- Nie można ci tak. - złapał mnie za przedramię Harry, który jako jedyny stał gdy reszta siedziała.
- Ale co nie można? - rozłożyłam ręce niepewnie.
- Zayn ma dziewczynę. - powiedziała do mnie Eleanor chwytając za dłoń i ściągając mnie na sofe obok niej.
- Ale ja nie zamierzałam nic zrobić. - tłumaczyłam się spoglądając każdemu z nich w oczy.
- Ale Zayn chciał. - wychylił się zza Eleanor, Louis. - A ty nie chciałaś go powstrzymać.
- Wiem, przepraszam. Ja nie wiedziałam co się dzieje. - zaczęłam się tłumaczyć.
- Nie możesz być z Zayn'em. - powiedział do mnie stanowczym głosem Harry i obdarzając mnie spojrzeniem pełnym złości poszedł w stronę drzwi za którymi zniknął wcześniej Liam z Zayn'em. Poczułam, że do moich oczu zaczynają napływać łzy, a w gardle rosła sucha, boląca gula. Zamrugałam kilka razy by powstrzymać tym łzy i oparłam się o oparcie sofy. W tym momencie chciałam się znaleźć w swoim własnym łóżku, pokoju zamknięta na klucz by móc wybuchnąć dziecięcym płaczem bez świadków.

Nie mogłam zasnąć całą noc, a raczej to co z niej zostalo, ponieważ wróciłysmy do domu ok 3. Cały czas myślałam o tym co się wydarzyło w klubie i dlaczego wszyscy obwiniali za to mnie. Nie oszukujmy się, wygonili mnie i Chaney jak najszybciej do domu. Nawet nie pożegnałam sie z Liam’em, Harry’m i Zayn’em, którzy nie wrócili do naszego stolika po odejściu. Eleanor odwiozla nas do domu z Louis’em i podczas podróży nie odezwali się nawet słowem, tez nie poruszyłam tego tematu chociaz bardzo chciałam. Nie wiedzialam co się stało. Nieświadomosc była czymś czego nienawidziłam calym sercem, jednak w tym momencie nie mialam odwagi spytac. 
Leżąc na łóżku i okladajac twarz poduszką wpadlam na genialny pomysl zadzwonienia do Els. Chwycilam szybko telefon i wybralam numer brunetki. Gdy nacianelam zielona słuchawkę poczułam niepewność jednak nie mogłam stchórzyć i uciec od tego. Musiałam sie dowiedziec i poraz kolejny przeprosic. Dziewczyna nie odbierała, co spowodowalo u mnie uczucie oglupienia. Zawsze osbierala. Przeszla mi przez glowe myśl, że nie chce ze mna rozmawiać. Ale co ja zrobilam?! Warknelam do siebie i padlam na łóżko z nadzieją, ze zasne i odplyne w nieswiadomym snie. 

- Lana! - usłyszałam cichy głos swojej przyjaciółki.
- Co? - zapytałam bezdźwięcznie z dalej zamkniętymi oczami. 
- Jak się czujesz? - poczułam, że siada obok mnie na łóżku. 
- Jak się czuję? - wyrwałam nagle z domośnym głosem - A jak mam się czuć? Ni stąd ni zowąd wszyscy wczoraj potraktowali mnie jak wroga. Nawet nie odbierają telefonów! Co ja im zrobiłam? - przyjaciółka patrzyła na mnie w ciszy.
- Ja też nie wiem Skarbie. - przytuliła mnie - Możemy tylko się domyślać.
- O nie. Nie mam zamiaru o tym myśleć. Chcę zapomnieć, bo bardziej głupio nigdy w życiu się nie czułam. 
- Chodź, zrobimy sobie gorącej herbaty i poszukamy kursów dodatkowych na studiach. 
- Myślałam o propozycji Pani Blunt. Szkolenie kształtujące stylistycznie i jako fryzjer w London Collage of Fashion. - Pani Blunt była naszą nauczycielką od angielskiego w Hampshire. Od razu zauważyła we mnie fashionistę i to ona popchnęła mnie w tym kierunku. 
- No widzisz... - pogłaskała mnie po plecach. - Pójdę zrobić nam gorącego kakao. - wyszła z uśmiechem z mojego pokoju. Spojrzałam po raz ostatni na telefon dzisiejszego dnia. Dziś zajmę się tylko mną i moją przyszłością. To jest najważniejsze. 

***

Wiem, że wyszedł dość krótki. Następnym razem postaram się napisać więcej i ciekawiej. (:
Ostrzegam, że niedługo będzie niezły zwrot akcji. 




2 komentarze:

  1. Czekam na zwrot akcji! Tj. na kolejny odcinek.
    Dodaj! Dodaj! : D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty ! ciekawe co dalej ;d
    oby sie pogodzili :D
    I jak to ona nie może być Zaynem, ja chce żeby była!
    czekam na kolejny !: D

    OdpowiedzUsuń